Sztuka naskalna. Petroglify z Toro Muerto odczytane przez Polaków

W pustynnym wąwozie południowego Peru znajduje się Toro Muerto – najbogatsze stanowisko sztuki naskalnej Ameryki Południowej.

Wzory geometryczne, zygzaki, linie, różnorodne zwierzęta i wizerunki tancerzy (tzw. danzantes)… niemal 100 tysięcy petroglifów, które wyryte są na głazach rozrzuconych na obszarze ok. 10 kilometrów kwadratowych. Stworzyli je przedstawiciele lokalnych kultur, którzy przez wiele stuleci – prawdopodobnie od początku naszej ery po czasy inkaskie, przybywali do tego miejsca, by wziąć udział w nieznanych nam dziś  ceremoniach.

Petroglify (znane również jako ryty naskalne) to przedstawienia wykute lub wyryte na powierzchni skał przez częściowe usunięcie ich warstwy zewnętrznej (zwykle ciemniejszej patyny) przy pomocy narzędzi o wyższej twardości.

Od 2015 r. petroglify z Toro Muerto badają polscy specjaliści.  – Jak przystępowaliśmy do dokumentacji, to nie wiedzieliśmy, co przyjdzie nam dokumentować, ale teraz okazuje, że tych motywów wcale nie ma tak dużo, one się powtarzają. Z geometrycznych motywów to najczęstsze są linie proste, pionowe zygzaki, faliste, jakieś koła, krzyże, tego typu wyobrażenia – mówi na antenie radiowej Jedynki prof. Janusz Wołoszyn z Wydziału Archeologii UW, kierownik polskiej misji w Toro Muerto. – Zwierząt jest sporo, przede wszystkim indyjskie wielbłądowate, lamy, węże, różne gatunki ptaków, kotowate – wymienia.

Czytaj dalej: 
Sztuka naskalna. Petroglify z Toro Muerto odczytane przez Polaków