Jerzy Kolendo (1933–2014)

Jerzy Kolendo
fot. M. Dąbski (zbiory Archiwum WA UW)

Jerzy Kolendo urodził się w Brześciu nad Bugiem, skąd w 1936 roku trafił do Białegostoku, gdzie chodził do szkoły i zdawał maturę. Oboje rodzice byli cenionymi nauczycielami.

Profesor Kolendo, wedle własnych wspomnień, chciał pierwotnie studiować archeologię, ale – jak twierdził – nie miał szansy zdać odręcznego rysunku, obowiązkowego wówczas na egzaminach wstępnych. W ten sposób trafił na historię, na zajęcia profesorów: Aleksandra Gieysztora, Tadeusza Manteuffla, Mariana Małowista i Izy Bieżuńskej-Małowist, pod okiem której pisał pracę magisterską i doktorat. Były to wybitne osobowości, wywodzące się z przedwojennej profesury.

Historia, podobnie jak większość innych kierunków humanistycznych, była wówczas w Polsce silnie zideologizowana. Praca magisterska Jerzego Kolendo dotyczyła powstań w Galii w I wieku po Chr., które w świetle oficjalnej wykładni nauki marksistowskiej traktowano jako zrywy społeczne. Nieco inaczej było już z zawartością samej pracy. Na etapie jej pisania Profesor zetknął się z wieloma tematami, które stanowiły Jego późniejszy przedmiot zainteresowań, takimi jak romanizacja, Galia, relacje rzymsko-barbarzyńskie, armia rzymska, cesarz Neron czy wreszcie Tacyt. Ze studiów w Instytucie Historycznym UW wyniósł doskonałe podstawy warsztatowe, zwłaszcza źródłoznawcze.

Następnie na 14 lat trafił do Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk i wyjechał po raz pierwszy za granicę do Francji i do Włoch. Miał tam możliwość skorzystania po raz pierwszy ze wspaniałych bibliotek i uzupełnienia niedostatków swojej wiedzy na wykładach wielkich francuskich i włoskich historyków i epigrafików. Kontakt ze szkołą Ferdynanda Braudela odcisnął na młodym badaczu wyraźne intelektualne piętno, dające się zauważyć w całym niemal Jego późniejszym dorobku.

Doktorat obroniony na UW w 1960 roku. pt. „Kolonat w Afryce rzymskiej i jego geneza” powstał z pracy przygotowywanej w PAN. Dotyczył on zgodnie z ówczesną terminologią „podstawowego zagadnienia dziejów”, jakie stanowiło rolnictwo w Afryce, głównym spichlerzu Rzymu. Przetłumaczona, nieco zmieniona i uzupełniona wersja pracy doktorskiej doczekała się dwu francuskich wydań: w 1976 i 1991 roku. Dostrzeżenie i docenienie Jerzy Kolendo zawdzięczał tytanicznej wprost pracy, ogromnemu oczytaniu i oszałamiającej erudycji.

Podobnie problematyki rolnictwa dotyczyła habilitacja pt. „Postęp techniczny i problem siły roboczej w rolnictwie starożytnej Italii”. Przewód  został przeprowadzony na UW i zatwierdzony w styczniu 1968 roku, a praca opublikowana po włosku w Rzymie w 1980 roku. Jak mawiał Profesor, pół żartem, pół serio, wykorzystywał w niej doświadczenia z praktyk robotniczych odbywanych w PGR-ach, na polskiej socjalistycznej wsi.

W 1971 r. Jerzy Kolendo musiał opuścić Instytut Historii PAN, wówczas został przyjaźnie przygarnięty przez Katedrę Archeologii Polski i Powszechnej UW, kierowaną przez prof. Waldemara Chmielewskiego, gdzie się odnalazł jako dydaktyk i gdzie zaczęła się Jego prawdziwie Wielka Przygoda z archeologią, o której marzył od dziecka. Pozostał na UW już do końca, do przejścia na emeryturę w połączonym Instytucie Archeologii, a następnie, od 2003 roku, w Ośrodku Badań nad Antykiem Europy Środkowo-Wschodniej. Był też związany z powstającym na UW Ośrodkiem Badań nad Tradycją Antyczną w Polsce i Europie Południowo-Wschodniej. Na UW uzyskał tytuły profesora i profesora zwyczajnego, a w 2011 roku. obchodziliśmy uroczystość odnowienia Jego doktoratu. Wykładał także w Paryżu na Sorbonie (Paris i Pantheon), w Strasburgu i Padwie.

Na początku pracy na UW prowadził wspólne seminarium magisterskie z Jerzym Okuliczem. Obaj mieli poglądy allochtonistyczne na pochodzenie Słowian czyli uważali, iż Słowianie dotarli na ziemie polskie w okresie wędrówek ludów z terenów obecnej Ukrainy. Jerzy Kolendo opowiadał się za tym, że wzmiankowana u Ptolemeusza Calisia nie jest tożsama ze współczesnym Kaliszem. Za wyznawanie i propagowanie takich tez można było mieć poważne kłopoty, np. wstrzymaną profesurę,

Na UW wypromował dziesiątki magistrów i sześciu doktorów, z których pięciu jest już profesorami. Jednak najbardziej znacząca jest multidyscyplinarna szkoła badawcza, jaką stworzył, a w ramach której kolejne pokolenia Jego uczniów nabierały wielkiego szacunku do źródeł. Jej mottem mogłyby być następujące słowa tego wielkiego polihistora: na źródła nie można się obrażać. Za tym powiedzeniem kryła się cała metodologia, filozofia i etyka naukowa, która stawała i stoi czasem do tej pory w sprzeczności z głoszonymi przez innych badaczy poglądami. Miał niesłychanie pryncypialną postawę wobec źródeł, uważał, że nawet te najbardziej z pozoru błahe wymagają opracowania i publikacji, niezależnie od ich pochodzenia, stanu zachowania, miejsca przechowywania i własności. Stąd też np. traktował jako naukowy obowiązek opracowywanie zabytków znanych z archiwaliów i dawnych, czasem szczątkowych wzmianek (rozwijając tzw. „archeologię biblioteczną”), a także pochodzących z kolekcji prywatnych czy odkrywanych przez poszukiwaczy-amatorów.

Wspaniały talent dydaktyczny i interdyscyplinarność Jego nauczania szła w parze z wieloma polami badawczymi uprawianej przez Niego nauki, dotyczącymi m.in.: problematyki kontaktów Barbaricum ze światem śródziemnomorskim, historii gospodarczej i społecznej starożytnego Rzymu, epigrafiki łacińskiej czy dziejów zainteresowań światem śródziemnomorskim w Polsce i w Europie.

Niektóre z tych dziedzin, jak np. kwestia relacji rzymsko-barbarzyńskich, w tym zwłaszcza zagadnienia bursztynu bałtyckiego, czy epigrafika łacińska, stanowiły nieco późniejszy etap Jego zainteresowań, związany ze współpracą z archeologami. Był uczonym formatu europejskiego, powszechnie znanym i docenianym na świecie. Wielki podziw wzbudzała zwłaszcza jednoczesna umiejętność połączenia trzech elementów: 1. niespotykanej wiedzy faktograficznej i erudycji, 2. rozbudowanej krytyki źródłowej, 3. syntetyzowania i myślenia modelowego.

Nie sposób opisać w tym wspomnieniu wszystkich Jego dokonań naukowych. Opublikował ponad 600 tekstów, w tym 16 monografii, w większości wydanych za granicą. W 2011 r. został uhonorowany Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Był osobą o niebywałej wprost skromności, zarówno w aspekcie zawodowym, jak i prywatnym. Był niedoścignionym wzorem wspaniałego dydaktyka, wybitnego badacza, głębokiego erudyty i humanisty. Był też, a może przede wszystkim, wspaniałym, kochanym, delikatnym człowiekiem wielkiego serca, uwielbianym przez swoich uczniów.

Aleksander Bursche

 

Życiorys i bibliografia prac Jerzego Kolendo:
A. Bursche, Wspomnienie o Profesorze Jerzym Kolendo (1933-2014), „ArcheoUW” 2, 2014, 130-140.
A. Bursche, Wspomnienie o Profesorze Jerzym Kolendo, „Światowit” X (LI)/B (2012), 2016, 351–353.
P. Dyczek, Jerzy Kolendo In Memoriam, „Novensia” 25, 2014, 7–12.
P. Dyczek, Jerzy Kolendo (natus d. 9 Iunii A.D. MCMXXXIII, obiit d. 28 Februarii A.D. MMXXIV), „Archeologia” LXII-LXIII (2011-2012), 2014, 121–125.
P. Dyczek, T. Płóciennik, A. Zawadzka, Bibliografia prac Jerzego Kolendo, „Archeologia” LXII-LXIII (2011-2012), 2014.
A. Zawadzka, Wspomnienie o Profesorze Jerzym Kolendo (9 czerwca 1933 – 28 lutego 2014), „Meander” 69, 2014, 13–26.